Prosimy o wsparcie naszego buforu.

Na buforze aktualnie mamy 7 osób. Każda z nich dźwiga na swoich barkach ciężar trudnych doświadczeń, bólu, dramatów życiowych, zagubienia, poczucia opuszczenia.

Co tydzień wydajemy dla podopiecznych buforu min. 7 kompletów odzieży i buty. Nie wyobrażamy sobie wypuścić kogoś od nas bez zaopatrzenia go w tak podstawowe i ważne rzeczy jak ciepła odzież i obuwie. Dziś, chcemy Wam opowiedzieć, komu w tym tygodniu pomożemy dzięki Waszym paczkom i darowiznom. Każda z tych osób, dostanie rzeczy dopasowane do potrzeb. Nie ma się co oszukiwać, nie trafiają do nas ludzie, których ubrania jest choćby w zadowalającym stanie. Dlatego tak bardzo potrzebujemy Waszego wsparcia.

Pan Rafał to 23-letni młody mężczyzna. Warszawiak. Od roku, po opuszczeniu zakładu karnego w kryzysie bezdomności. Nie ma szans na powrót do domu rodzinnego. Wymaga kompleksowych oddziaływań terapeutycznych.  Mamy nadzieję, że na tym jednym roku skończy się dla niego to trudne doświadczenie.

Pan Stanisław jest naszym podopiecznym od wielu lat. Nasz streetworker poznał go już dawno temu, gdy przebywał na terenie Ursusa. Od tamtego czasu obserwujemy, jak ten 60- kilku letni mężczyzna próbuje samodzielnie funkcjonować, nie być zależnym od nikogo. Niestety jego stan zdrowia mocno się pogarsza. Porusza się o kulach, ma złamaną kość udową, zwyrodnienia kręgosłupa. Posiada orzeczenie o niepełnosprawności.

Pani Zofia jest emerytką, rodowitą warszawianką. Ma wyższe wykształcenie, miała w przeszłości męża. Niestety na wskutek wiele trudności jej życie bardzo się zmieniło, uzależniła się od alkoholu, próbując radzić sobie z trudnościami. W kryzysie bezdomności jest od ponad 5 lat. Jest jej szczególnie trudne ze względu na poważne problemy z poruszaniem się, potrzebuje wózka inwalidzkiego. Wymaga także zakładania pieluchomajtek oraz wsparcia osoby, która pomoże jej przy codziennych czynnościach.

Pan Wiesław deklaruje, że jest bezdomny od ponad 15 lat! W tym czasie zdobył wiele różnych doświadczeń, poznał innych ludzi i siebie. W całej tej trudnej wędrówce największym jego zmartwieniem jest aktualnie stan zdrowia. Posiada skrzywioną prawą nogę, uniemożliwiającą normalne poruszanie się, w przeszłości miał złamaną kość biodrową. W dużym trudem się porusza, wchodzenie po schodach jest dla niego szczególnie ciężkie.

Pan Jan jest prawie 70-letnim mężczyzną, który walczy z zaawansowaną miażdżycą, niedoborem witaminy D, a przez to z łamliwością kości. Porusza się z dużym trudem, nie jest w stanie utrzymać równowagi. W kryzysie bezdomności jest niecały rok, jednak stan zdrowia i trudności z chodzeniem uniemożliwiają mu samodzielne funkcjonowanie, znalezienie dla siebie bezpiecznego miejsca. Trafił do nas prosto z SOR, gdzie znalazł się po upadku z autobusu na ziemię, utracie przytomności.

Pan Mieczysław to 67- letni Warszawiak, który od 31 lat zmaga się z kryzysem bezdomności. W tym czasie jego stan zdrowia mocno się pogorszył. Aktualnie zmaga się ze zwyrodnieniem kręgosłupa, niewydolnością płucną, nadciśnieniem. Ma orzeczony umiarkowany stopień niepełnosprawności, który zdecydowanie wymaga weryfikacji i zmiany na znaczny. Jest emerytem, nie może już samodzielnie funkcjonować, wymaga wsparcia opiekuna w radzeniu sobie z codziennymi czynnościami.

Pan Mirosław zmaga się z nadciśnieniem, niedokrwieniem serca, przepukliną. Porusza się samodzielnie, ale wymaga opieki pod innymi względami.