Pomoc niskoprogrowa w Warszawie – spotkanie BPiPS, służb i ngo
Przedstawicielki KMPS uczestniczyły w spotkaniu zorganizowanym przez Biuro Polityki i Projektów Społecznych m.st. Warszawa w sprawie koordynacji pomocy niskoprogowej w Warszawie, które odbyło się 6 grudnia 2013 roku. KMPS prowadzi streetworking w trzech stołecznych dzielnicach i usługa ta ma charakter niskoprogowy. W spotkaniu uczestniczyli przedstawiciele warszawskich noclegowni (Stowarzyszenie MONAR i Polski Komitet Pomocy Społecznej), ogrzewalni i punktów informacyjnych dla bezdomnych (tylko tych) uzyskujących dofinansowanie z BPiPS oraz Straż Miejska, dyrektorki trzech OPS z dzielnic, w których zlokalizowane są noclegownie oraz dyrekcja Biura. Termin spotkania zbiegł się z pierwszymi większymi opadami śniegu w mieście – nie można wyobrazić sobie odpowiedniejszych okoliczności, choć procedury postępowania w sprawie zapewnienia dachu nad głową ludziom przebywającym w przestrzeni publicznej powinny być gotowe wcześniej. Już w tej chwili noclegownie zapełnione są prawie w 80%, zbliżając się do niebezpiecznej granicy po przekroczeniu, której znalezienie miejsca może stać się wyzwaniem.
W świetle przedstawionych informacji stołeczne instytucje wydają się dobrze przygotowane do zapewnienia miejsc osobom bezdomnym nie posiadającym problemów wymagających interwencji pielęgniarskiej i/lub medycznej oraz nie przekraczającym granicy upojenia alkoholowego wyznaczonej poziomem 0,05 alkoholu we krwi (bez zachowań agresywnych niebezpiecznych dla nich samych lub współmieszkańców). Przez całą dobę czynne są noclegownie lub ogrzewalnie (w dzień) a stan dostępności miejsc jest na bieżąco monitorowany w ramach systemu wymiany informacji.
Gdy temperatura powietrza spadnie poniżej 10 stopni Straż Miejska rozpocznie tzw. „akcję zupa”, w ramach której dostarcza zupę gotowaną przez organizacje pozarządowe ludziom przebywającym w miejscach niemieszkalnych. Straż przedstawiła listę miejsc, zaznaczając, że posiłek będzie rozwożony tylko do tych, które są najbardziej oddalone od jadłodajni i placówek pomocowych. W sumie do takich zakwalifikowano 42 miejsca w tym tylko jedno (!) z terenu Ursusa, Ochoty i Włoch. Liczba skupisk ludzi bezdomnych przebywających w przestrzeni publicznej zidentyfikowanych przez SM w tych dzielnicach jest znacznie mniejsza (lub obejmuje miejsca już nieistniejące) niż zidentyfikowana przez streetworkerkę KMPS (która zaproponowała przesłanie do SM posiadanych informacji).
Trochę czasu zajęło ustalenie procedury zabezpieczenia schronienia osobom o wyższym niż 0,05 stężeniu alkoholu i agresywnych, udało się ją jednak sprecyzować w sposób rokujący nie najgorzej. Przedstawiciele Straży Miejskiej zaznaczyli, iż nie mają podstaw do mierzenia poziomu alkoholu we krwi przed przewiezieniem do noclegowni. Nie ma pełnej jasności kto odpowiada za przetransportowanie z noclegowni do SODON osoby nie spełniającej tego warunku a przywiezionej przez SM. Kwestia została uznana jednak za rozwiązaną i pozostaje mieć nadzieję, że praktyka to potwierdzi.
Najbardziej problematyczna pozostaje procedura postępowania w przypadku osób posiadających problemy zdrowotne, których stan nie kwalifikuje do pobytu w szpitalu, jest jednak zbyt niebezpieczny dla zdrowia, aby mogły przebywać w noclegowni lub ogrzewalni. Ewidentnie w warszawskim systemie pomocy jest luka, a ludzi z takim profilem potrzeb jest trochę. O jednym przypadku wspomniała na początku spotkania Dyrektor OPS z Mokotowa przywołując doświadczenie swojego klienta z ostatnich dni. Przedstawiciel Monaru z Gdańska zaproponował zatrudnienie ratownika medycznego w noclegowniach, który w oparciu o posiadane kompetencje i uprawnienia dokonywałby diagnozy i decydował o rodzaju właściwego miejsca pobytu (noclegownia/szpital). Zarówno szpitale jak i noclegownie musiałby honorować jego decyzje. Przedstawicielka Misji zasugerowała, iż pewnym rozwiązaniem mogłoby być zakontraktowanie przez BPiPS odpowiedniej liczby miejsc interwencyjnych w schroniskach specjalistycznych, z myślą o krótkim pobycie do czasu rozstrzygnięcia dotyczącego stanu zdrowia i zapewnienia właściwej opieki. Propozycja ta nie znalazła uznania, bowiem w świetle przedstawionego przez Dyrektora BPiPS wykresu ilustrującego procedurę postępowania w przypadku osoby z potrzebami medycznymi (poniżej) opcje są dwie: placówka niskoprogowa (ogrzewalnia /noclegownia) albo szpital. Nie zgadamy się z tym założeniem: jest sprzeczne z naszymi obserwacjami a także z podstawami miejskich standardów usług (przyjętych przez to samo biuro) – uznano przecież za zasadne dofinansowywanie specjalistycznych schronisk dla osób bezdomnych z potrzebami medycznymi, dokładnie takimi, które nie kwalifikują do szpitala i jednocześnie nie mogą być odpowiednio zabezpieczone nie tylko w placówkach niskoprogowych ale i w podstawowych schroniskach. Nie rozumiemy dlaczego na poziomie interwencji kryzysowej ma być inaczej? Problemy z zapewnieniem właściwej opieki medycznej ludziom w sytuacji bezdomności leżą nam na sercu od lat. Monitorujemy sytuację i zabiegamy o właściwe rozwiązania min. za pośrednictwem Zespołu Roboczego przy Rzeczniku Praw Obywatelskich.
Dyrektor BPiPS zapewnił, iż jest świadomy występowania problemu. Jego rozwiązanie ma przynieść opracowywany właśnie nowy system pomocy ludziom bezdomnym w mieście, którego elementem jest mechanizm kierowania do placówek w drodze decyzji administracyjnych. Dyrektor wspomniał także, iż dane zgromadzone podczas prac nad systemem wskazują, iż kierowanie mieszkańców schronisk dla bezdomnych do domów pomocy społecznej nie jest dobrym rozwiązaniem, ze względu na wysokie koszty. Faktem jest, że wielu mieszkańców schronisk przebywa w nich wiele lat oczekując na (często już przyznane) miejsce w DPS, a koszty utrzymania osoby w schronisku są wielokrotnie niższe niż w DPS. Nie da się zaprzeczyć, że wpływa to na dostępność miejsc schroniskowych zimą w ramach interwencji. I ten problem ma być rozwiązany w ramach nowego systemu – alternatywą dla DPS ma być aktywizacja zawodowa. Organizacje pozarządowe nie miały jeszcze okazji zapoznać się z żadnymi konkretnymi rozwiązaniami wspomnianego systemu.
W spotkaniu nie uczestniczyli ludzie doświadczający bezdomności na własnej skórze, przebywający zimą w przestrzeni publicznej lub w warszawskich placówkach. W naszym przekonaniu ich obecność wpłynęłaby pozytywnie na atmosferę spotkania przypominając jego uczestnikom o prawdziwym celu, który system pomocy niskoprogowej powinien spełnić: żadna osoba nie powinna być pozostawiona właściwej opieki w tym trudnym okresie, a pobyt na ulicy, w noclegowni czy ogrzewalni powinien być wstępem do pomocy o charakterze mieszkaniowym, dzięki której bezdomność stanie się epizodem a nie trwałą „karierą” realizowaną w ramach niskoprogowych procedur.